Ten przepis miałam tu wstawić przed Sylwestrem, ale na zabawę karnawałową też się nadają. Przepis trochę przeze mnie zmodyfikowany wynalazłam rok temu w grze o gotowaniu.
Do stworzenia tak pysznych i rozpływających się w ustach ziemniaczkach potrzebne będą:
4 - 6 średniej wielkości ziemniaków, wcześniej umytych i oczyszczonych z ewentualnych oczek
ok 100 ml oleju
sól
cały por
2 łyżki oleju (do podduszenia pora)
ok. 150 ml kwaśnej śmietany
ok. 100 g startego sera żółtego (do farszu) + tyle samo (bądź więcej) do posypania ziemniaczków
2 łyżki masła
Ziemniaczki smarujemy z dwóch stron olejem, posypujemy solą, układamy na blasze i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na godzinę.
Piekarnik najlepiej ustawić na 160 - 180 stopni, wtedy istnieje prawdopodobieństwo, że będą piekły się krócej. Ja nie nastawiam piekarnika, bo mam taki przenośny i nie jestem w stanie ustawić mu temperatury. Piekę na zasadzie sprawdzania danej potrawy czy jest już gotowa.
Kiedy ziemniaczki już są upieczone, wyjmujemy je z piekarnika. Piekarnik najlepiej jest wyłączyć, gdyż zanim je wydrążymy, muszą nam ostygnąć, inaczej poparzą nam ręce.
W między czasie pora kroimy na niewielką kosteczkę, dusimy na patelni. Doprawiamy solą i pieprzem.
Ostudzone ziemniaczki przecinamy na pół, do miski wrzucamy wydrążony miąższ, ugniatamy go. Dodajemy duszonego pora, śmietanę, żółty ser i masło. Mieszamy. Możemy jeszcze ewentualnie doprawić do smaku.
Nadziewamy połówki ziemniaczków. Posypujemy żółtym serem, i wstawiamy do włączonego piekarnika, i pieczemy 15 minut albo aż do momentu, kiedy ser na ziemniaczkach ładnie się roztopi :)
Po upieczeniu ziemniaczki wyciągamy, układamy na talerzu. I jemy :)
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz