piątek, 18 marca 2016

Na śniadanie, przekąskę albo nagły napad głodu.. :)

Zakupiłam ostatnio kokilki do zapiekania, nie są bardzo malutkie, więc można powiedzieć, że są to kokile :) Zastanawiałam się czy kiedykolwiek je użyje, ale niedawno nadarzyła się okazja :)

Wróciłam z pracy głodna jak wilk, dawniej zapewne opędzlowałabym coś na szybko, jakąś kanapkę z wędlinką albo omlecik, ale przypomniałam sobie o kokilkach, więc postanowiłam coś wymodzić.

Wzięłam:

2 jajka
kilka kawałeczków paszteciku
trochę przypraw (w moim przypadku oczywiście chilli, lubczyk i trochę soli himalajskiej, ale każdy może dodać przyprawy według swojego smaku no i gustu)
kilka (ok.10) plasterków boczku ( ja miałam już zakupione pokrojone, były bardzo cienkie, dlatego dałam dość dużo plasterków) chodzi o to, żeby wnętrze całej kokilki było obłożone boczkiem.

Formę wcześniej wysmarowałam masłem.

Wyłożyłam ją boczkiem. Wbiłam wcześniej rozbełtane jajko do którego dodałam kilka kawałeczków pasztetu, jajka posoliłam i przyprawiłam chilli. Na wierzch wysypałam lubczyk.

Tak przygotowaną przekąskę włożyłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na ok. 20 minut.

I zjadłam ze smakiem :)

                                                             Tu jeszcze w kokilce :)


A tak wygląda po wyciągnięciu :)

Smacznego :)

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dodam tylko tyle, że smakują tak jak wyglądają :) więc zachęcam do zrobienia :)

      Usuń